Powstanie rad dzielnic w Opolu zależy już tylko od głosowania Rady Miasta.
- Myślę że projekt poprze klub radnych PO, bo nawet w nazwie są probywatellscy, SLD zapowiedziało, że będzie głosować "za". Klub PiS-u też deklaruje ideę solidarności ze społeczeństwem - mówi Marcin Ociepa prezes stowarzyszenia Horyzonty, które pilotażuje projekt.
Jeśli uchwała zostanie przegłosowana, powstanie pięć rad dzielnicowych (dodajmy: w dawnych wioskach przyłączonych do Opola. Każda z nich liczyć będzie 15 osób. Radni będą pracować społecznie.
- Tylko przewodniczący rady będzie dostawał dietę na pokrycie kosztów, które poniesie na paliwo czy rachunek telefoniczny- wyjaśnia Ociepa. - Nie ma możliwości, by rozliczali się na koniec miesiąca na podstawie faktur, bo nie będą pracownikami Urzędu Miasta. Dlatego z góry dostawać będą 200 - 400 zł .
Najważniejszą kompetencją będzie prawo do zgłaszania własnych uchwał. Poza tym decyzje podejmowane przez Radę Miasta będą musiały być konsultowane z radą dzielnicy.
- Jej kompetencje będą naprawdę ograniczone - komentuje radny PiS Arkadiusz Szymański. - Budżet też będą mieli nikły, ale poprzemy uchwałę.
- Platforma poprze tę uchwałę, ale prywatnie uważam, że mamy za dużo szczebli władzy - mówi Jarosław Trembacz z PO. - Jednak jeśli ludzie chcą uczyć się rządzenia od najniższych stopni, to trzeba im to umożliwić.<www.opole.pl>