Drastycznie spada ilość kradzieży choinek w okresie przedświątecznym. Po prostu stało się to nieopłacalne. Żywe drzewko można kupić już za 10 złotych, a za kradzież chojaka z lasu grodzi mandat wysokości 500 złotych lub sprawa w sądzie, gdzie można dostać karę w wysokości 5 tys. zł.
-Mamy stałych bywalców, którzy nie widzą innego sposobu na zdobycie choinki niż kradzież. Ale reszta złodziei chyba już zrezygnowała - mówi nadleśniczy z Opola Zdzisław Dzwonnik.
Co roku od połowy grudnia trwa "Akcję Choinka". Strażnicy leśni i leśnicy patrolują lasy i sprawdzają, czy zniknęły jakieś drzewka. W ciągu kilku ostatnich lat na gorącym uczynku łapane są tylko pojedyncze osoby, które wycinają co najwyżej jedną choinkę.
- Jeśli znamy sprawcę i wiemy, że jego rodzina jest biedna, zdarza się, że mu darujemy lub wypisujemy drobny mandat - mówi nadleśniczy z Brzegu Józef Jaroszek.
-Kilka lat temu kradli też hurtownicy. Jeśli złapaliśmy kogoś, kto wycinał więcej drzewek, sprawa trafiała do sądu -dodaje.- Ostatnia duża kradzież, jaką pamiętam, miała miejsce dosyć dawno. Straciliśmy wtedy kilkanaście sztuk drzewek- podsumowuje.
Także stoiska z choinkami są dokładnie kontrolowane przez policję, Straż Miejską i Straż Leśną. Handlarze muszą udowodnić, skąd mają towar.
-Nasi funkcjonariusze sprawdzają, czy sprzedawcy mają koncesję i zaświadczenie, że iglaki pochodzą z legalnej hodowli. Jeśli kupili drzewka od pośrednik,a wystarczy faktura lub paragon - tłumaczy Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego KWP w Opolu.
- Większe problemy ze złodziejami mają prywatni plantatorzy - mówi rzeczniczka Lasów Państwowych Anna Malinowska
Legalnie kupione choinki są coraz tańsze. Nie trzeba nawet wychodzić
na miejskie targowiska. Drzewko z dostawą do domu można zamówić przez
internet. Kurier dostarczy przesyłkę w określonym dniu i na umówioną
godzinę. 30-centymetrowy świerk w doniczce kosztuje 10 zł. Na zakup
metrowego wystarczy przeznaczyć 30 zł. Okazały iglak to koszt 60 -ciu
złotych. W sprzedaży są także dostępne jodły kaukaskie sprowadzane z
Danii. - Są dużo trwalsze. Nie gubią igieł do listopada. To mercedes
wśród choinek - mówi Iwona Didina z firmy, która handluje drzewkami.