Gwiazdy rezygnują z festiwalu opolskiego.
Tydzień temu na specjalnej konferencji prasowej TVP przedstawiła program 45. Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu.
Dzisiaj program się sypie. Edyta Górniak już zrezygnowała z występu trzeciego dnia imprezy. Zespół Bajm, który podczas drugiego dnia festiwalu ma obchodzić 30-lecie działalności artystycznej, jeszcze się zastanawia. Prawdopodobnie dziś podejmie ostateczną decyzję.
O co poszło? O zbyt wczesną godzinę koncertów. Do tej pory recitale gwiazd zaczynały się późnym wieczorem, nawet po godzinie 23. W tym roku największe gwiazdy miałyby grać zaraz na początku, o 20.15. - Zaczynalibyśmy, gdy jest jasno i kończyli także, gdy będzie jeszcze jasno - mówi Dariusz Krupa, menadżer Edyty Górniak.
Piosenkarkę zastąpi Ryszard Rynkowski. Z programu imprezy nie wycofała się gwiazda pierwszego dnia - Maryla Rodowicz.
Opolanie, którzy chcą kupić bilety na 45. Festiwal Polskiej Piosenki, pytają głównie o to którego dnia zaśpiewa Edyta Górniak. Problem w tym, że jej nie będzie. Zastąpi ją Ryszard Rynkowski.
O powód zamieszania zapytaliśmy TVP. - W programie trzeciego dnia festiwalu nastąpiły pewne zmiany. W związku z rozbieżnymi oczekiwaniami między TVP a panią Edytą Górniak, pani Górniak nie wystąpi na festiwalu w Opolu - odpowiedziała lakonicznie Aneta Wrona, rzecznik prasowy TVP.
To co Wrona nazywa "rozbieżnymi oczekiwaniami", menadżerowie Górniak i Bajmu(wciąż się waha) nazywają wprost - zbyt wczesna pora koncertu.
Na początku koncertu, o godz. 20.15, jest jeszcze zupełnie jasno. Nie widać żadnych świateł, nie ma miejsca dla efektów specjalnych
- O tak wczesnej godzinie nie ma klimatu - powiedział nam Andrzej Pietras, menadżer Bajmu.
- Nie możemy sobie pozwolić na taki piknikowy anturaż -dodał Dariusz Krupa, menadżer Edyty Górniak. - Dla Telewizji ważniejsze okazały się słupki oglądalności niż artystyczne wydarzenie, a festiwal buduje się właśnie dzięki artystom. My się na coś takiego nie godzimy.
Bajm jest chyba w jeszcze trudniejszej sytuacji niż Edyta Górniak. Zespół ma obchodzić w opolskim amfiteatrze swoje 30-lecie.
- Nam zależy na tym występie, bo mówimy o nim od roku i jesteśmy już do niego przygotowani.
Zespół debiutował równe 30 lat temu właśnie na deskach opolskiego amfiteatru - zaznacza Andrzej Pietras. - Nie chcemy zawieść ludzi i mamy ciężki dylemat. A co pan by zrobił na naszym miejscu?
Andrzej Pietras mówi, że rozmawiali z TVP, ale Telewizja jest nieugięta. - Zależy im na tym, by mieć 10-milionową oglądalność - stwierdza.
Do zmiany pory recitalu organizatorów festiwalu nie potrafił przekonać organizatorów także menadżer Edyty Górniak. Okazuje się, że TVP przedstawiła program festiwalu, w momencie, gdy nie miała jeszcze podpisanych kontraktów z artystami.
- Nie byliśmy dogadani i nikt nas nie poinformował o tym, że ta informacja będzie upubliczniana - mówi Dariusz Krupa. - To nieeleganckie metody. W moim przekonaniu, chcieli nas postawić pod ścianą.
TVP musi na nowo drukować m.in. bilety. Potwierdza to rzeczniczka Aneta Wrona: - Część materiałów promujących festiwal będzie drukowana ponownie. - Przykro nam, bo wielu naszych fanów liczyło na te koncerty - mówi Krupa.
- Dlaczego mamy koncertować nie w takich warunkach w jakich byśmy chcieli? Spokojnie moglibyśmy zagrać po Superjedynkach, o 22.30. - zaznacza Pietras. - Nie pamiętam by kiedykolwiek w historii festiwalu recital jakiejś gwiazdy zaczynał się o tak wczesnej porze. Gdyby nie jubileusz, to byśmy zrezygnowali z występu. <www.opole.naszemiasto.pl>
ostatnia zmiana: 2008-05-29