Przetarg został przygotowany, gdyż do Urzędu Miasta zgłosiła się
zainteresowana dzierżawą wrocławska firma. Dzierżawa na 15 lat miała
dotyczyć nie tylko samego obiektu, ale także parku, w którym amfiteatr
jest położony. W amfiteatrze miały się odbywać imprezy kulturalne, po
fosie miały pływać gondole, a w parku stanąć ogródki piwne. Jednak firma
ta nie złożyła swojej oferty i nie było też innych zainteresowanych
przetargiem.
Być może powodem braku zainteresowania dzierżawą amfiteatru były
obwarowania zawarte w ofercie przetargowej i w umowie dzierżawy.
- Zamieściliśmy duże obwarowania w ogłoszeniu i w umowie – mówi Artur
Kotara, wiceburmistrz Brzegu. – Być może zainteresowane firmy będą
wnioskować o jakąś korektę. Wtedy przeanalizujemy, czy możemy się na to
zgodzić i ewentualnie ogłosimy jeszcze raz ten przetarg.
W dzierżawę miał zostać oddany teren o łącznej powierzchni 5,28 ha. Przy
stawce czynszu 7 groszy za metr kwadratowy do kasy miejskiej
miesięcznie wpływałoby 3 696 złotych. Jednak wszelkie zmiany i prace,
które chciałby wykonać inwestor, musiały by być konsultowane z
wojewódzkim konserwatorem zabytków, gdyż zarówno amfiteatr, jak i park
są wpisane do rejestru zabytków.
Brzeski amfiteatr do tej pory nie miał szczęścia. Po latach świetności
poprzez zaniedbania stał się ruiną. Dwa lata temu miasto przygotowało
koncepcję modernizacji amfiteatru i wniosek o dofinansowanie z
Regionalnego Programu Operacyjnego.
- Złożyliśmy wówczas dwa wnioski. Jeden na amfiteatr, drugi na stadion –
mówi Artur Kotara. – Musieliśmy wybrać jeden z nich, a że
dofinansowanie remontu stadionu z RPO było bardziej realne,
zdecydowaliśmy się właśnie na to.
Źródło: brzeg24.pl