Illinois State University chce ufundować studia najzdolniejszym żakom PO
Na początek do Stanów Zjednoczonych pojedzie piątka studentów. Pierwsi jesienią 2010 roku. Studiowanie na ISU ma trwać jeden semestr. To jedno z międzyuczelnianych uzgodnień.
- Te wymiany to przełom w stosunkach pomiędzy naszymi uczelniami - mówi prof. Marek Tukiendorf, prorektor ds. nauki PO. - Będą się odbywać na zasadach podobnych do Erasmusa - dodaje.
- To znaczy, że uczelnia zagraniczna pokrywa koszty związane z czesnym. W przypadku studiów w USA to ogromne odciążenie dla studenta, bo za rok nauki w tym najstarszym stanowym uniwersytecie trzeba zapłacić 14 tysięcy dolarów - mówi Małgorzata Głuszek z Działu Współpracy Międzynarodowej PO. - Dla wielu zdolnych i ambitnych studentów to bariera nie do przeskoczenia - dodaje.
W wymianie może wziąć udział każdy student.
- Nie mamy żadnych preferencji co do kierunku - mówi Iris J. Varner z ISU. - U nas można będzie studiować kierunki z zakresu zarządzania, marketingu, chemii, czy agrobiologii - dodaje.
Władze ISU chcą, żeby studia na ich uczelni nie miały charakteru wyłącznie akademickiego, ale także kulturowy.
- Nasza uczelnia jest najbardziej międzynarodową w regionie. Chcemy, żeby studenci poznawali też kulturę i historię krajów swoich kolegów - mówi Charles R. McGuire, dziekan szkoły biznesu w ISU. - Dlatego chcemy tworzyć grupy polsko-amerykańskie.
Plan jest taki: studenci z Polski do USA wyjadą na semestr zimowy (pod koniec sierpnia). Na miejscu zostaną zakwaterowani ze studentem, który przyjedzie na politechnikę podczas semestru letniego.
- Chodzi o to, żeby mogli się poznać. Zbudować taki międzynarodowy "background” - mówi Iris J. Varner.
Uczelnia z Illinois umowę o współpracy z PO podpisała jeszcze we wrześniu.
- Teraz przechodzimy od konkretnego działania - podsumowuje prof. Tukiendorf.
Źródło: nto.pl
ostatnia zmiana: 2009-05-31