Marika & Spokoarmia

Polska wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka tworząca muzykę na pograniczu reggae, funku i soulu.Okrzyknięta Pierwszą Damą Polskiego Dancehallu.

Zaczynała w 2002 r. z sound systemem Bass Medium Trinity, z którym wydała pionierską polskojęzyczną płytę na oryginalnych jamajskich podkładach (riddims) Mówisz i Masz 2004.

Na koncie ma albumy solowe: Plenty 2008, So remixed 2009, Put Your Shoes On/Off 2010 (podwójny album), singiel Moje serce 2007 i liczne gościnne udziały.

Dzieliła scenę z takimi gwiazdami, jak Erykah Badu, Wyclef Jean, Missy Elliott, Sean Paul, Gentleman, Macy Gray. Występowała na największych, krajowych festiwalach związanych z kulturą reggae (m.in. Ostróda Reggae Festival, Bielawa Reggae Festival, Reggaeland) oraz na ogólnopolskich festiwalach piosenki (Sopot, Opole). Wielokrotnie reprezentowała Polskę, uczestnicząc w różnego rodzaju wydarzeniach, które miały na celu promocję naszego kraju (m.in. FESTIVAL Nova Polska / Francja, FESTIVAL EURO REGGAE FEST 2009 / USA, WORLD EXPO 2010 / Shanghai).

Od 3 lat prowadzi własne radiowe show - najpierw w Radio Euro Nie tylko reggae, od 2009 w Radio Roxy: Towary Kolonialne.

Jej muzyka to emocje, koncertowy żywioł i coś nieobliczalnego. Sama pisze teksty i melodie. Najnowszy album Marika tworzy wspólnie ze Spokoarmią - ośmioosobowym zespołem, który od kilku lat towarzyszy jej na scenie. Każdy z jego członków to muzyczna indywidualność. Koncertowe wersje utworów stanowią efekt wielogodzinnych prób, w trakcie których każdy z muzyków ma szansę dorzucić coś od siebie, a tym samym wpłynąć na ostateczne, nierzadko zupełnie odbiegające od oryginału, brzmienie numerów. To z kolei stanowi o niepowtarzalności koncertów - każdy występ Mariki i Spokoarmii to oddzielna, pełna energii i ognia, historia.

Wyjątkowa łatwość w nawiązywaniu kontaktu z publicznością połączona z mieszanką kobiecego wdzięku i ulicznego stylu sprawiają, że uczestnictwo w koncercie "pierwszej damy polskiego dancehallu" i jej Spokoarmii, pozostaje w pamięci znacznie dłużej, niż można by się tego spodziewać.