20 października 2009 (wtorek)
Et Tumason
ET Tumason pochodzi z... Islandii i gra... bluesa. Ale to mało powiedziane: gra najdzikszego delta-bluesa, jakiego można zagrać tylko na akustycznej gitarze i samemu zaśpiewać.ET Tumason gościł już w Polsce.
W lutym przyjechał na pięć koncertów, które zagrał w wypełnionych po brzegi kameralnych salach. W październiku zawita do Polski po raz drugi. Ten człowiek to prawdziwy oryginał.
Podczas pięciu dni w naszym kraju potrafił wypić ponad 60 piw i cały czas jednocześnie trzymać fason, zdarzyło mu się też w połowie koncertu wybiec do toalety bądź przerwać występ po 20 minutach, bo… zapomniał swoich piosenek.
Po lutowej trasie koncertowej ET przeprowadzał się do czeskiej Pragi. Co zabrał ze sobą? Trampki, laptopa, mały plecak z ciuchami i oczywiście… gitarę. To powinno mi wystarczyć do życia - skitował krótko.
Gdzie obecnie mieszka ET? Trudno powiedzieć. Nawet sam artysta nie do końca potrafi się określić. Trochę w Pradze, trochę w Kopenhadze, Berlinie i Reykjaviku.
ET Tumason zaczął grać na gitarze w wieku 5 lat, a gdy w wieku 13 lat znalazł gdzieś na śmietniku stare nagrania Roberta Johnsona i Freda McDowella, blues stał się jego życiem!
W wieku 18 lat musiał opuścić swoje miasto - Reykjavik z powodów, których nie chce ujawnić teraz, ale pewnego dnia zapewne o tym zaśpiewa. Wyjechał tylko ze swoją gitarą i parą skarpetek na zmianę i przybył do Berlina, gdzie trafił do małego labelu 8MM Musik, stworzonego przez ludzi ze słynnego klubu 8MM przy Schönhauser Allee. Pijąc przy barze zostawił im swoją płytę demo i zniknął. Ludzie z 8MM tak zachwycili się jego surowym bluesem, że zaczęli go szukać w całym mieście, by w końcu trafić na niego w najpodlejszej berlińskiej dzielnicy czerwonych latarni. Zaproponowali mu tyle piwa, ile jest w stanie wypić w ciągu 14 dni i dali możliwość grania koncertów w 8MM (co zdarzało się tam nadzwyczaj rzadko). Dzikie i nieprzewidywalne koncerty ET Tumasona zyskały sławę w całym mieście, dzięki której zagrał potem w niezliczonych innych klubach Berlina. Pomimo tego (nikt nie wie dlaczego) wyjechał w końcu do Kopenhagi. Czegokolwiek wciąż szuka, miejmy nadzieję, że dla dobra jego muzyki, nie znajdzie tego nigdy...
Latem 2007 roku nakładem labelu 8MM Musik (wydawca m.in. Singapore Sling) ukazała się minimalistycznie wydana płyta, będąca zapisem jednego z koncertów w 8MM z dwoma utworami z jego demo na dokładkę. Wśród wykonywanych utworów znajdziemy m.in. niesamowity cover Roberta Johnsona „Dust My Broom”. W Polsce album dystrybuuje Gusstaff Records. Utwory z płyty gościły m.in. na antenie radiowe Trójki w programach Agnieszki Szydłowskiej.
Podczas pierwszego pobytu w naszym kraju, ET nie sprzedawał płyt, bo… zapomniał ich zabrać. Obiecał się poprawić. Kilka dni przed trasą w Polsce wydany będzie jego drugi album!
20.10 – wtorek – Opole – Kociołek (ul. Oleska 94)
ostatnia zmiana: 2009-09-08